Donbas opatruje swe rany. Wojna, która przetoczyła się przez wschodnią Ukrainę w 2014 i 2015 roku, pozostawiła sporo śladów i zmieniła granice. Tam, gdzie dawniej władzę sprawował Kijów, dziś powiewają flagi Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. A co z miejscowymi tramwajami, trolejbusami i koleją?
Korespondencję transportową z Donbasu prowadziłem dla portali Rynek-Kolejowy.pl oraz Transport-Publiczny.pl. Wszystkich, którzy są zainteresowani obecnym stanem tamtejszej komunikacji, odsyłam do artykułów:
Tramwaje pod ostrzałem. O komunikacji miejskiej w Donieckiej Republice Ludowej
Strategiczne trolejbusy Ługańska
Autobusem przez linię frontu. O przekraczaniu “granicy” z Ukrainą
Pierwszy pociąg w Republikach. O kolei na terytorium DRL/ŁRL
A ogólnie o sytuacji w nieuznawanych separatystycznych Republikach traktuje tekst poniżej :)
Przeczytałem wszystkie powyższe artykuły… Aż ciężko uwierzyć, jak dużo się tam pozmieniało. Również interesuję się transportem miejskim i odwiedziłem większość z powyższych miast w wakacje 2013 roku. W tamtym okresie nic nie zapowiadało zamieszek w Kijowie i konfliktu, który rozniesie się na całą wschodnią część Ukrainy. Z tego co piszesz sporo systemów elektrotransportu, mimo wojny i tragicznej sytuacji finansowej jeszcze przed konfliktem, jakoś nadal przędzie – i to cieszy. Szkoda Awdiejewki i Uglegorska, choć mając na uwadze tragiczny stan taboru, te sieci nie miały chyba prawa przetrwać.