• Były ZSRR
  • Międzynarodowi dziennikarze znaleźli się na ukraińskiej liście “wrogów narodu”

    Ukraiński serwis Mirotworiec, zajmujący się tworzeniem bazy "zdrajców narodu", opublikował właśnie personalne dane ponad pięciu tysięcy międzynarodowych dziennikarzy akredytowanych w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej. Przypomina mi się motto neonazistowskiej organizacji Krew i Honor, która w 2006 stworzyła w Polsce podobną listę: "Pamiętaj miejsca, twarze zdrajców rasy, oni wszyscy zapłacą za swoje zbrodnie".
  • Były ZSRR
  • Pamiątki z Noworosji

    Koło donieckiego dworca autobusowego rozłożył się niewielki stragan. Na blacie mienią się w słońcu ciasno poupychane suweniry z flagą Donieckiej Republiki Ludowej, portretami Putina, Stalina i premiera Zacharczenki. Są też pamiątki przedstawiające okryte wojenną chwałą oddziały separatystów. I naklejki z pogardliwym napisem "Jestem dumny, że nie jestem Ukraińcem".
  • Były ZSRR
  • Donbas: separatyści uruchamiają czołg-pomnik z lat czterdziestych

    Jak informują media ze wschodu, w mieście Antracyt pod Ługańskiem zdjęto z postumentu i uruchomiono czołg-pomnik, postawiony tam kilkadziesiąt lat wcześniej dla upamiętnienia II wojny światowej. Do lutego pojazd ozdabiał plac przed miejscowym Domem Kultury im. Lenina. Obecnie, po niewielkim tuningu, służy obywatelskiej Narodowej Gwardii Kozackiej.
  • Były ZSRR
  • Lengormetallorempromsojuz, czyli Rosjanie kochają skrótowce

    Trasa kramatorskiego tramwaju numer pięć jest prosta do zapamiętania: wagon rozpoczyna swoją drogę na ulicy Białomorskiej i jedzie przez przystanki CGB, TEC, KŻB, NKMZ, EMSS, aż do pętli KZMK. Piątką nie dojedzie się do KZTS, KTTU ani GPTU-23 - to łatwe. Za to, aby było nieco trudniej, w Kramatorsku istnieją aż trzy przystanki o nazwie EMSS i dwa NKMZ (te ostatnie znajdują się w zupełnie innych częściach miasta)... Nie da się ukryć - Rosjanie kochają skrótowce. Bo w jakim innym kraju mogłaby powstać instytucja o nazwie Rosgławstankoinstrumientsnabsbit?
  • Były ZSRR
  • Donbas – w krainie separatystów i zamkniętych fabryk

    Donbas, czyli Doniecki Okręg Węglowy, ma swoje pięć minut. Świat usłyszał o Doniecku, Kramatorsku, Słowiańsku i Ługańsku, choć z pewnością nie takiej sławy życzyliby sobie mieszkańcy rejonu. Każdego dnia dobiegają nas nowe wieści o zabójstwach i uzbrojonych hordach destabilizujących wschodnią Ukrainę, czy też, jak kto woli - Noworosję. Jak jednak wygląda Donbas na co dzień? Dlaczego chce się odłączyć od Ukrainy?
  • Były ZSRR
  • Stachanow nie wypełnia już norm

    Kopalnia Centralnaja-Irmino, gdzie w 1935 roku Aleksiej Stachanow podczas jednej zmiany wydobył 102 tony węgla, stając się jednym z największych bohaterów Związku Radzieckiego, dziś już nie istnieje. Podobny smutny los spotkał dziesiątki zakładów i kopalń w Donieckim Zagłębiu Węglowym. Można już powiedzieć wprost - wschodnia Ukraina umiera. A wszystkiemu winne są polityczne wahania i negocjacje, w których Donbas jest jedną z kart przetargowych.
  • Były ZSRR
  • Donbaski bazar

    - Kup pan skarpetkę. - Po co mi skarpetka? - spytałem, brutalnie przebudzony z silnego, pociągowego snu. - No, a po co są skarpetki? Żeby ciepło było, taka chlapa za oknem - mruknęła, a wraz z jej odpowiedzią doleciał do mnie smród alkoholu przemieszanego z poranną kawą. - Czarne, białe, nawet mam w kolorowe paseczki - powiedziała, i, głowę bym dał, w wyjątkowo wredny sposób mrugnęła okiem. - Jakiegoś popiersia Lenina w tej swojej torbie nie masz? - Akurat zabrakło. - To nie kupię i skarpetek. Chcę spać - mówię i składam z powrotem głowę na stoliczku.