• Ameryka Południowa
  • Boliwijski targ czarownic – z wizytą w sklepiku diabła

    Boliwia. Kraj niejednorodny, pełen tajemnic i dziwactw, zagadkowych zwyczajów, niezwykłych miejsc. Lokalne tradycje nie zdążyły tu jeszcze zaniknąć. Andyjskie miasta, nawet gdy przyprószone turystycznym lukrem, wciąż zachowują swój unikalny charakter. Nie inaczej jest ze słynnym Mercado de Brujas, targiem czarownic ukrytym w plątaninie uliczek starej części La Paz. Po dziś dzień można tu kupić magiczne proszki, amulety, elementy czarnomagiczne, no i namiętnie obfotografywane przez turystów suszone płody lam. Warto zajrzeć do wnętrza sklepików, bo religijny synkretyzm w wykonaniu Indian jest nawet ciekawszy niż magiczne ingrediencje.
  • Bliski Wschód
  • “Wagonetka”, “półdzień” i “prozit”, czyli rozmówki hebrajsko-polskie

    Pewnego dnia, podczas jednej z moich wizyt w Tel Awiwie, pokazano mi dość niecodzienną książkę. - Czytaj - zachęciła znajoma, kładąc na stole rozmówki polsko-hebrajskie wydawnictwa S. Zack z Jerozolimy. Zacząłem więc kartkować od prawej, jak przystało na izraelską publikację, po czym zamarłem. "Włożę płaszcz kaloszy" widniało w dziale o pogodzie; "Proszę zrobić przedział zboku" - sugerowano w dziale o wdzięcznej nazwie "fryzjernia".
  • Ameryka Południowa
  • Nie tylko sushi, czyli surowa ryba na stole

    Parę lat temu Polacy zakochali się w egzotycznym sushi. Na ulicach jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać knajpy z japońskimi specjałami. Dziś w centrach dużych ośrodków miejskich łatwiej jest znaleźć właśnie taki lokal, niż bar mleczny z tradycyjnymi pierogami i schabowym. Choć to nie zawsze prawda, przyjęło się w dużym uproszczeniu uważać sushi za "surową rybę" serwowaną na sposób japoński. A skoro tak, to może do gustu Polakom przypadną i inne, może nawet bardziej egzotyczne propozycje dań z surowej ryby?
  • Były ZSRR
  • Język rosyjski w amerykańskich filmach, czyli tożsamość Aszczfa Łsztszfuma

    Portal AdMe.ru zebrał sporą kolekcję obrazków przedstawiających język rosyjski użyty w amerykańskich filmach. Filmowcy zza oceanu idą na całość: błędnie zapisują litery, słowa, a nawet całe zdania. Napisy po rosyjsku w hollywoodzkiej interpretacji często pozbawione są jakiekogolwiek sensu, za to dają możliwość szczerze się uśmiechnąć.