• Ameryka Południowa
  • Potosí – sumienie warte oranżadę

    Starszy górnik mógł mieć koło trzydziestki, młodszy sam się przyznał do wieku - zaledwie szesnaście lat. Po ich czołach ściekał pot, szorstkie dłonie trzymały kilofy, policzki wypełniały żute godzinami liście koki. Obaj mężczyźni zawzięcie fedrowali litą skałę, walcząc z pyłem, głodem i niebezpieczeństwem śmierci, która nadejść mogła z najbardziej nieoczekiwanej strony. Od czasu do czasu posyłali niemrawe uśmiechy turystom z bogatych krajów, dla własnej przyjemności zapędzonym w mroczne korytarze.