Hanoi: pociąg na podwórku!

Wychodząc z klatki schodowej, uważnie rozejrzyj się na prawo i lewo. Chyba nie chciałbyś wpaść wprost pod pędzący podwórkiem Intercity?


Świat Kolei

Fragmenty tego artykułu zostały wykorzystane w magazynie „Świat kolei”, nr 9/2018.


To samo serce ośmiomilionowej metropolii. Pięćset metrów na północ znajduje się główny dworzec kolejowy. Półtora kilometra dalej – dzielnica rządowa ze wszystkimi pałacami i urzędami, ogromnym reprezentacyjnym placem, a także mauzoleum Przywódcy Narodu.

Tymczasem biedniejsi mieszkańcy miasta o reprezentacyjnej ciszy mogą jedynie pomarzyć. Kiedy podwórkiem przejeżdża kilkunastowagonowy pociąg, nie śpią, bo trzymają kredens.

Kolejowe trzęsienie ziemi

Przeludnienie i ciasnota azjatyckich miast często doprowadzają do sytuacji absurdalnych z punktu widzenia Europejczyka. Tory kolejowe, w wielu krajach Zachodu ogrodzone wysokimi płotami, w warunkach południowej Azji nierzadko bywają wykorzystywane do zgoła innych celów. Jeżeli pociąg przejeżdża o 14:00 i 15:00, to miejscowym pozostaje cała godzina, aby na torach grać w piłkę, wypasać kozy albo sprzedawać świeże krewetki.

W Hanoi, stolicy Wietnamu, mieszkańcy nie mają wyboru – muszą znać rozkład na pamięć. Główna linia kolejowa kraju przechodzi pod ich drzwiami wejściowymi, pełniąc rolę zarówno dojazdowej ulicy, jak i podwórka. I tak: trzęsienie ziemi występuje w ich małym wszechświecie codziennie około 3:55, 4:50, 5:10, 5:30, 6:00, 9:00, 11:55, 14:30, 15:40, 19:12, 19:30, 20:10, 22:20 i 22:45.

To pierwszy kilometr magistrali kolejowej z Hanoi (stolicy dawnego Wietnamu Północnego) do Sajgonu (obecnie Ho Chi Minh City, dawnej stolicy Wietnamu Południowego). Zwaśnione niegdyś strony łączą tak zwane Ekspresy Zjednoczenia – 1726 kilometrów trasy pomiędzy miastami pokonują w mniej więcej półtorej doby. Każdego dnia wyrusza w trasę pięć par takich pociągów, roboczo numerowanych od SE1 do SE10; dodatkowo na główny szlak wyjeżdża też parę innych, mniej prestiżowych składów.

Zanim jednak Ekspresy Zjednoczenia rozpędzą się na nadmorskiej nizinie, muszą przebrnąć przez kilkaset metrów żywej tkanki miejskiej.

Pociąg przejeżdżający środkiem uliczki 224 Lê Duẩn
Pociąg przejeżdżający środkiem uliczki 224 Lê Duẩn
Zdecydowaną większość pojawiających się lokomotyw stanowią te same maszyny - chińskie D19E produkcji CSR Ziyang. W latach 2003-2012 dostarczono ich osiemdziesiąt, w połowie dostaw zmieniając zewnętrzny wygląd pojazdu. Choć prezentują się zupełnie inaczej, kanciaste błękitno-biało-czerwone oraz obłe niebiesko-biało-fioletowe lokomotywy stanowią tę samą serię
Zdecydowaną większość pojawiających się lokomotyw stanowią te same maszyny – chińskie D19E produkcji CSR Ziyang. W latach 2003-2012 dostarczono ich osiemdziesiąt, w połowie dostaw zmieniając zewnętrzny wygląd pojazdu. Choć prezentują się zupełnie inaczej, kanciaste błękitno-biało-czerwone oraz obłe niebiesko-biało-fioletowe lokomotywy stanowią tę samą serię
Życie toczy się swoim rytmem, sporadycznie zakłócanym przez przejeżdżające pociągi
Życie toczy się swoim rytmem, sporadycznie zakłócanym przez przejeżdżające pociągi
Ten fryzjer pracuje w skrajni czynnego toru kolejowego
Ten fryzjer pracuje w skrajni czynnego toru kolejowego
Ale nie tylko ludzie zamieszkują tory w centrum Hanoi
Ale nie tylko ludzie zamieszkują tory w centrum Hanoi
Właściciel skuteru musi pamiętać, żeby postawić go odpowiednio daleko od torowiska (szkoda, że tego nawyku nie przejęli niektórzy polscy kierowcy, notorycznie blokujący ruch tramwajów w centrach miast)
Właściciel skuteru musi pamiętać, żeby postawić go odpowiednio daleko od torowiska (szkoda, że tego nawyku nie przejęli niektórzy polscy kierowcy, notorycznie blokujący ruch tramwajów w centrach miast)
Za bramą rozpościera się już obszar zamknięty - teren głównej stacji w Hanoi
Za bramą rozpościera się już obszar zamknięty – teren głównej stacji w Hanoi

Selfie na torach

Opisywany odcinek znajduje się na południe od głównej stacji kolejowej w Hanoi. Drugi, o wiele dłuższy, ciągnie się na północ od peronów głównego dworca. Tam jednak podjęto decyzję o wstrzymaniu ruchu w ciągu dnia (dzienne pociągi z północnych części kraju dojeżdżają tylko do niewielkiej stacyjki Long Biên). Trzęsienie ziemi na północnej trasie następuje około 21:40, 22:00, 4:15 i 5:15.

Co ciekawe, nawet na rzadko uczęszczanym odcinku, przy każdym przejeździe przez drogę znajduje się budka dróżnika. Ponieważ w dzień ma miejsce kilkunastogodzinna przerwa w rozkładzie, pracownicy siedzą absolutnie bezczynnie, oglądając opery mydlane w telewizji i paląc tytoń z tradycyjnych podłużnych fajek.

Jeszcze niedawno tor między budynkami był zupełnie normalną częścią miejskiego życia stolicy. To jednak powoli ulega zmianie, w miarę jak Wietnam staje się jednym wielkim Disneylandem, rozjeżdżanym wzdłuż i wszerz przez turystów ze wszystkich zakątków świata. Fakt, że podwórkowe pociągi coraz bardziej interesują obcokrajowców, dostrzegła młoda Wietnamka Thao, od połowy listopada 2017 roku prowadząca Railway Cafe – małą knajpkę, której klienci siedzą na stołeczkach pośrodku toru kolejowego.

– Pracowałam wcześniej w branży turystycznej i przyprowadzałam tutaj turystów – mówi Thao. – Doceniałam spokój oraz wyjątkowy klimat tej, nazwijmy ją, uliczki. Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie założenie tutaj małej kawiarni. Wkrótce po mnie powstała druga, zaraz obok. Pewnie niedługo będzie to mocno turystyczne miejsce.
– Jesteś w stanie określić z grubsza, kto mieszka w tych domach? – pytam.
– Tak, to głównie przyjezdni robotnicy, raczej niższa klasa społeczna. Rodzin, które mieszkają tu od pokoleń, jest może pięć czy sześć.
– A jak w środku budynku czuje się te przejeżdżające pociągi? Czy rzeczywiście wszystko się trzęsie?
– To tak jak z ludźmi – Thao znajduje iście wschodnie porównanie. – Jeżeli ktoś cię popchnie, a jest wielki i potężny, to się zachwiejesz. Powiedziałabym więc, że to zależy od składów, ich długości, wagi oraz prędkości. Jak pociąg jedzie szybko, to potrafi być naprawdę strasznie.

W grudniu 2017 roku notowałem: “Turyści, którzy przychodzą na kawę do Railway Cafe, żałują, że nie mogą zrobić zdjęcia składu pomiędzy budynkami. Nie wiedzą, że zaledwie półtora kilometra na południe znajduje się wspomniany podobny odcinek – krótszy i mniej znany, ale za to z pociągami kursującymi przeciętnie co dwie godziny”. Te słowa są już od dawna nieaktualne, bo przez niecałe półtora roku także na południowym odcinku zdążyło powstać kilka typowo turystycznych kawiarni.

Tak naprawdę, jeśli przejmować się obecnymi trendami w turystyce i blogowaniu, można by powiedzieć, że spóźniłem się z tym wpisem. Kiedy w listopadzie 2017 przygotowywałem się do wizyty w Wietnamie, zdjęć z podwórkowymi pociągami było zaledwie parę. Obecnie wyszukiwarka wyświetla sporo artykułów o tym miejscu, niekoniecznie ze stron miłośników kolei. Jeden z nich nosi znamienny tytuł “Hanoi’s ‘train street’ becomes selfie central”. To pokazuje jak dynamicznie, ze wszystkimi tego plusami i minusami, zmienia się oblicze krajów Południowo-Wschodniej Azji. Wczoraj – zagłębie taniej siły roboczej dla potentatów odzieżowych; dziś – lifestylowo-blogaskowa stolica selfie z tanim makaronem.

Przy czym, co ciekawe, wąskie pociągowe gardło w Hanoi nie jest zjawiskiem zupełnie niespotykanym w innych miastach Azji Południowo-Wschodniej. Owszem, tu jest zdecydowanie najbardziej spektakularne i najdłuższe. Największy wpływ na jego popularność ma jednak właśnie blogowo-medialna rozpoznawalność miejsca. Podwórkowe pociągi z Haiphong lub Sajgonu nie interesują już zupełnie nikogo.

Kobieta widoczna z lewej strony kadru to francuska reporterka. Tuż obok mnie znajduje się ekipa telewizyjna z kamerą. Kobieta udaje właśnie, że wybrała się na "spontaniczny spacer" z pociągiem w tle. Poprzednie pół godziny cała ekipa trenowała "spontaniczność" spaceru
Kobieta widoczna z lewej strony kadru to francuska reporterka. Tuż obok mnie znajduje się ekipa telewizyjna z kamerą. Kobieta udaje właśnie, że wybrała się na “spontaniczny spacer” z pociągiem w tle. Poprzednie pół godziny cała ekipa trenowała “spontaniczność” spaceru

Prawa autorskie? A co to takiego?

Ze względu na niedostatek zdjęć z wietnamskimi pociągami podwórkowymi, dokładnie kojarzyłem każdy kadr, który obejrzałem przed wizytą w Hanoi. Spore było więc moje zdziwienie, gdy na straganach turystycznych zobaczyłem pocztówki i magnesy z dobrze ocenionym zdjęciem Brytyjczyka Marka Torkingtona.

Tknięty przeczuciem, postanowiłem napisać do autora: – Cześć, jestem właśnie w Wietnamie i odkryłem, że Twoje zdjęcie z Hanoi znalazło się na pocztówkach i magnesach… Wiedziałeś o tym, czy wydrukowali je sobie bez Twojej wiedzy?

Odpowiedź nadeszła szybko: – Nie, pierwszy raz o tym słyszę! Czy mógłbyś wysłać mi parę sztuk?

Przesyłka dotarła do Marka po paru tygodniach. Autor zwrócił mi uwagę, że można dojrzeć nawet nieudolnie zamazany znak wodny strony, z której zdjęcie zostało ukradzione.

Czy jestem tym zdziwiony? Bynajmniej, w końcu i na tym blogu pisałem już o Wietnamie jako o “najbardziej kanciarskim kraju świata“.

Pamiątki na podstawie zdjęcia Marka Torkingtona
Pamiątki na podstawie zdjęcia Marka Torkingtona
Wieczór przy torach kolejowych w Hanoi. Osiedle w tle pozostaje ciche i spokojne, w porównaniu do głównych arterii wietnamskiej stolicy...
Wieczór przy torach kolejowych w Hanoi. Osiedle w tle pozostaje ciche i spokojne, w porównaniu do głównych arterii wietnamskiej stolicy…
...jednak wkrótce spokój mieszkańców zmąci rozświetlony i hałaśliwy żelazny smok
…jednak wkrótce spokój mieszkańców zmąci rozświetlony i hałaśliwy żelazny smok

Podane w artykule godziny kursowania pociągów dotyczą czasu, w którym artykuł był przygotowywany (listopad-grudzień 2017) i nie mogą być uznawane za ostateczny rozkład kolei wietnamskich.


Blog utrzymuje się bez reklam i artykułów sponsorowanych. Posiadam za to konto na Patronite. Uważam, że to uczciwa forma wsparcia twórców, których treści lubimy :)


Zobacz też:

Deszcz na stacji Narnia
Oszustwa w podróży. Z wizytą w najbardziej kanciarskim kraju świata
Tajlandia – pociągiem przez targ
SkyTrain. Podniebny pociąg z Bangkoku
W paszczy smoka. Kiedy urbex spotyka się z mainstreamem
Fanpage Stacji Filipa na Facebooku

1 komentarz

  1. Grzegorz says: Odpowiedz

    Fajny wpis, dzięki!

Dodaj komentarz