Jest wpół do szóstej rano, słońce jeszcze nie wzeszło. Idę przez budzące się do życia Hanoi - hałaśliwe, pełne wszędobylskich skuterów ośmiomilionowe miasto.
- Przejechała mi pani psa!
- Mam rysę na zderzaku. Spotkamy się w sądzie.
- Ale mój pies... Był z nami od trzynastu lat...
- My również jesteśmy związani emocjonalnie z naszym samochodem.
Człowiek z zachodu to chodząca portmonetka - wiedzą o tym mieszkańcy wielu egzotycznych krajów świata. Jednak do tej pory w żadnym zakątku globu nie poznałem tylu pomysłów na okantowanie turysty, co w Wietnamie. Poczytajcie o mistrzowskich sposobach na oszustwa w podróży... oraz o możliwościach uniknięcia problemów.
Egzotyczny Singapur mieni się tysiącami świateł. Drapacze chmur wyrastają wprost z niskiej zabudowy dawnych dzielnic kolonialnych. Ostatni handlarze chowają swoje kramy - w dusznym powietrzu powoli rozwiewa się zapach egzotycznego jedzenia. Ja leżę i modlę się o sen.