My, dzieci propagandy

“Europo, witaj nam. W rogu siądź, zdejmij płaszcz…” – pamiętacie, czy już zapomnieliście?

Czasem mam masochistyczną ochotę przypomnieć sobie twarz Moniki Richardson z czasów, gdy opowiadała wszystkim Polakom jak to fajnie mieć za sąsiadów te wszystkie piękne europejskie kraje. Tuż obok leży pięknie ubrana Francja, Hiszpania, co pięknie tańczy, wesoła Holandia! Pamiętacie, siedział tam ten Niemiec, który opowiadał jak jest piwo w jego języku, i że się nim popija kiełbasę, siedział ten hiszpański pedał, który pouczał jak jest piwo w mowie Cervantesa, i że się nim zapija gazpacho, to znaczy piwem, a nie Cervantesem, siedział też wiecznie roześmiany Włoch, który, dla odmiany, nauczał polski naród jak po włosku powiedzieć piwo (bo nie ma to jak browarek do pizzy). Potem jeszcze obowiązkowo prorodzinny żarcik o tym jak bardzo Brytyjczycy kochają papieża, i już możemy wstępować do wielkiej międzynarodowej rodziny, by wspólnie pić nawarzone razem piwo.

scena z: Monika Richardson SK: maj 2006, koszulka sêdziego fot. Niemiec/AKPA

Przyznaję się: brałem udział w szkolnej europejskiej fieście. Kto jednak w tym nie uczestniczył, kto na ocenę nie śpiewał Ody do radości, niech pierwszy rzuci kamieniem! Tęskniliśmy za kosmopolityzmem, za nagłym oderwaniem od ciągle zalatującej pegieerem polskiej codzienności. Snuliśmy wyobrażenia o holenderskiej krainie wiatraków, o pełnej uśmiechniętych blondynów Szwecji, a wszystko to podsycała wdzierająca się brutalnie w nasze życie propaganda. Organizowano nam szkolne kółka europejskie, raczono dniami Europy, które tym milsze wydawały się całej szkole, że oznaczały automatyczne zwolnienie z matmy, czy co tam w tym czasie miało być. Znajomość gwiazdkowego hymnu była obowiązkowa do samego końca tekstu, podczas gdy Mazurka Dąbrowskiego śpiewaliśmy tylko do drugiej zwrotki.

Bardzo cenię polskich robotników. Budują nam nowe państwo. Podejmują się zajęć, jakimi nie skalałby się żaden z nas; dzięki temu my możemy siedzieć w biurach, zarabiając na egzotyczne wakacje – powiedział mi kiedyś jeden z autostopowych rozmówców. Dopiero po latach okazało się, że Holandia wcale nie pachnie tulipanem, lecz potem taniej wschodnioeuropejskiej siły roboczej, która zaczęła te tulipany sadzić. Niemcy jadają co innego niż currywursty, pizza popularna jest na całym kontynencie, a nie tylko w Italii, co drugi Francuz ma ciemną skórę, a szwedzcy blondyni już dawno są w mniejszości. I wszyscy oni wcale nie są tak uśmiechnięci, jak to obiecywały szkolne podręczniki. W Polsce natomiast mamy nowe drogi, ale nie mamy już normalnych termometrów i żarówek.

Na początku dwudziestego pierwszego wieku wytatuowali nam na dziecięcych mózgach dwanaście złotych gwiazdek, którym nie byliśmy w stanie się przeciwstawić. Wracaliśmy do domu obwieszeni unijnymi naklejkami, z niebieską chorągiewką w ręce, i dumnie recytowaliśmy podniosłe wersy: dziś wchodzimy, wstępujemy… Wieczorami siadaliśmy i oglądaliśmy Monikę Richardson z czasów jej zagranicznych miłości.

Nowiutka struktura lśniła na naszych bujnych instytucjach.

Kapitan Europa wychowuje dziecko w duchu międzynarodowej współpracy

3 komentarzy

  1. Maciej Faliński says: Odpowiedz

    Postuluję, aby autor wpisu w apendiksie wyjaśnił nieogarniętym ludziom, kim był zacny Kapitan Europa. Obawiam się, że pamięć o tym zacnym mężu poszła w las.

    1. Link do Kapitana jest wrzucony – myślę, że ludzie nie są aż tak ogarnięci, i każdy zainteresowany tematem kliknie, by poznać największego z moich bohaterów młodości :)

  2. buba says: Odpowiedz

    Nie, nie spiewałam “Ody do raddosci” w szkole ;) Naprawde! Nie tyle ze nie chcialam ale nam nie kazali akurat tego robic. Ale mielismy dni europejskie w szkole. I wykradlam sie na lekcji na korytarz, zdjelam flage w gwiazdki i wsadzilam do kibla! Potem kibel sie zatkał, zalało poł korytarza. Przyszli hydraulicy, wyciagneli flage… Ale była chryja! Byly poszlaki ale nic mi nie udowodnili. Nie bylo kamer, byl 99 rok, piekne czasy. Jeszcze wierzylam ze owa Europa do nas nie przyjdzie i moje walki maja jakis sens…

Dodaj komentarz