• Europa Zachodnia
  • Samochodem na pociągu przez morze. Niezwykła kolej na wyspę Sylt

    Była środa, pierwszy dzień czerwca. Prezydent Niemiec Paul von Hindenburg siedział w swym luksusowym wagonie i obserwował morze. Tym razem nie falowało spokojnie gdzieś w oddali, jak to czasem można obserwować z okien pociągu, ale było tuż obok, niemal na wyciągnięcie ręki, i to z obu stron wagonu. Prezydent Hindenburg jechał pociągiem przez morze. Na wyspę.
  • Europa Zachodnia
  • “Der Katastrophenzug” – zapomniany pociąg szpitalny na bocznicy

    Szpitale polowe to temat, który nieoczekiwanie powrócił do zbiorowej świadomości. Dziś tworzy się je pod przymusem koronawirusa, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu, w niepewnych czasach zimnej wojny, podobne placówki funkcjonowały "na wszelki wypadek". Jak wygląda pociąg szpitalny z dawnych lat? Można się o tym przekonać odwiedzając bocznicę w cichym niemieckim miasteczku.
  • Europa Zachodnia
  • Sodabahn. Unikalna pozostałość po świecie wąskotorowych kolei przemysłowych

    Staßfurt to niewielkie miasteczko w środkowych Niemczech, słynne głównie ze swojego przemysłowego dziedzictwa. To właśnie tutaj powstawały pierwsze na świecie kopalnie potasu, a miejscowe złoża są notowane w fachowej literaturze jako jedne z najsłynniejszych i najlepiej poznanych na świecie. I choć epoka świetności miejscowego górnictwa wydaje się być już dawno minioną, miłośnicy kolei i kultury technicznej wciąż mogą tu znaleźć nie byle jaką ciekawostkę: unikalną wąskotorową kolej przemysłową.
  • Były ZSRR
  • Polsko-radziecki dziki zachód

    "Kocham Polskę" oraz "Ich liebe Deutschland" - metalowe kłódki z takimi wygrawerowanymi napisami zawisły niedawno na moście łączącym polski Kostrzyn z niemieckim Kietz. Jeszcze przed wojną nie było tu żadnego podziału, więc tylko Heimat kochano w Kostrzynie, a tęsknić nie było za czym. Potem Odra stała się wyznacznikiem granicy. Nietypowej, jak na te tereny, bo polsko-radzieckiej. Śpiewna mowa rosyjska przez kilkadziesiąt lat niosła się nad rzeką, by następnie ucichnąć, podobnie zresztą jak niemieckie szwargotanie i polskie syczenie. Dzisiaj miasto nie leży już nad Odrą, a przyroda powoli odzyskuje zabrane jej niegdyś tereny.