Portal AdMe.ru zebrał sporą kolekcję obrazków przedstawiających język rosyjski użyty w amerykańskich filmach. Filmowcy zza oceanu idą na całość: błędnie zapisują litery, słowa, a nawet całe zdania. Napisy po rosyjsku w hollywoodzkiej interpretacji często pozbawione są jakiekogolwiek sensu, za to dają możliwość szczerze się uśmiechnąć.
Zastanawiające skąd się to wzięło? Czyżby przy tak wysokich budżetach twórcy filmowi nie zainteresowali się pomocą konsultanta? Może po prostu zapomnieli? Lub zrobili to celowo – niektóre błędy wyglądają na zamierzone.



Do ostatniego zdjęcia trzeba dopisać interesujący fakt: “Komsomolska Prawda” zdecydowała się podążyć tropem tego dziwnego prawa jazdy. Dziennikarze zwrócili się do odpowiedniego urzędu w Homlu na Białorusi. Jak poinformował pułkownik Aleksandr Derkacz, “było w tej sprawie prowadzone śledztwo”. Wyjaśniło się, że Gulnarze Gulinoj rzeczywiście wydano prawo jazdy w 1995 roku. Dziewczyna razem z rodzicami mieszkała w wojskowym miasteczku Zrjabowka pod Homlem, jednak po paru latach cała rodzina wyemigrowała do USA. Prawdopodobnie na podstawie starego prawa jazdy Gulnara otrzymała w Stanach nowe, amerykańskie…











I na koniec jeszcze parę rzekomo amerykańskich dowcipów o Rosji (jednak prawdopodobnie wymyślonych nad Wołgą):
– Mamo, pójdę pograć na bałałajce, poczytać Lenina i wydoić niedźwiedzia, dobrze?
– Jasne, i nie zapomnij donieść na nas do KGB.
– Tato, a gdzie dziadek?
– Stoi w kolejce po talony na talony.
– Kochanie, robi się zbyt ciepło. Idź wyłączyć nasz reaktor.
– Cicho, Natasza! Wódki wypijemy!
Tekst pochodzi z serwisu AdMe.ru (tłumaczenie za zgodą autorów).
Поща na jednym ze zdjęć to nie jest poszcza, tylko literę Щ po bułgarsku wymawia się SZT.
Sprzedawanie gazoliny na stacji też nie jest jakoś bardzo dziwne.
To otwórz na polskiej prowincji stację gazolinową, śmiało.
Można by taką stację otworzyć na bułgarskiej prowincji. Czemu reagujesz tak agresywnie na krytykę?
Nie ma w tym ani krzty agresji, a krytykę przyjmuję bardzo poważnie i poprawiam to, co zepsułem. Jednak ani po polsku, ani po rosyjsku, ani z tego co widzę po bułgarsku (skąd w ogóle ta Bułgaria się wzięła i co ma wspólnego z tekstem?!) nie ma słowa “gazolina”.
Poza tym, na litość, to luźny tekst, nie starajmy się zagłuszyć jego humoru bezsensownymi dyskusjami… :)
Ano Bułgaria stąd, że Rosja nie jest jedynym krajem, w którym ludzie posługują się cyrylicą. *flies away*
Racja Panie Kapitanie, ale gazolina nie funkcjonuje również w języku bułgarskim – przynajmniej Internety tak twierdzą, bo po bułgarsku nie mówię ;) Co więcej, filmy miały ukazywać Rosję lub Związek Radziecki, a nie Bułgarię, Serbię, Macedonię. Pytanie uważam więc za wciąż zasadne :)
I cały tekst jak psu w rzyć.
A z jakiego to filmu ten kadr z “gazoliną”?
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%B0%D0%B7%D0%BE%D0%BB%D0%B8%D0%BD
Skąd przekonanie, że to słowo nie istnieje w języku rosyjskim?
Adamie, a przeczytales tresc tego artykulu? Po pierwsze to gazolin, a nie gazolina, po drugie nie oznacza to wcale benzyny sprzedawanej na stacjach. Czy naprawde musimy tak dlugo rozkminiac ten wcale niewazny niuans?